Na początku XIX wieku, w okresie Królestwa Kongresowego, do Jadowa na zaproszenie okolicznych ziemian zostali sprowadzeni imigranci ze Szkocji. Wśród nich byli m.in. fabrykanci, ale też rzemieślnicy, których brakowało wśród okolicznej ludności.
Jadów należał wówczas do dóbr hrabiów Zamoyskich, którzy założyli tu w 1823 roku fabryki sukna, papieru i perkaliów – informuje wydany w 1882 r. Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. Po upadku powstania listopadawego i wprowadzeniu przez władze carskie ceł zaporowych na produkty z Królestwa Polskiego, większość zakładów upadła. Wielu Szkotów opuściło wtedy Jadów, ale część jeszcze przez jakiś czas pozostała. Dopiero po upadku powstania styczniowego i odebraniu Jadowowi praw miejskich oraz dekrecie uwłaszczającym chłopów, sytuacja szkockich osadników bardzo się pogorszyła i z czasem niemal wszyscy opuścili okolicę.
Pamiatką po Szkotach w Polsce są niektóre nazwiska, w tym m.in. Machlejd od MacLeod, Makaliński od MacAulay i Szynkler od Sinclair. Spuścizną po Szkotach jest też m.in. jadowski cmentarz.
Jadowskie Stowarzyszenie Historyczne zadbało o przywrócenie pamięci po jadowskich Szkotach. Stowarzyszenie zaczęło od prac związanych z renowacją cmentarza. W usuwaniu chaszczy pomagali m.in. uczniowie Liceum Ogólnokształcącego w Urlach. W zaroślach znajdowała się nekropolia. Najbardziej widocznym jej fragmentem jest piękny, choć uszkodzony nagrobek. Wydobyte fragmenty trumny trafiły do założonego przez Stowarzyszenie Muzeum Regionu Jadów. Przy cmentarzu została odsłonięta tablica informująca o jadowskich Szkotach.
W lipcu Jadowskie Stowarzyszenie Historyczne organizuje Dzień Szkocki, wydarzenie cieszy się ogromną popularnością wśród mieszkańców i turystów.